Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124

Czerwcowa noc 2017 roku w Jeleniej Górze była wyjątkowo dramatyczna – w jednym z lokalnych domów dziecka doszło do groźnego pożaru na poddaszu. Zdarzenie wstrząsnęło mieszkańcami miasta, a szybka reakcja służb uratowała dzieci i wychowawców przed tragedią.
Do zdarzenia doszło w godzinach nocnych, gdy większość mieszkańców domu dziecka już spała. Ogień pojawił się na poddaszu budynku przy jednej z bardziej spokojnych ulic Jeleniej Góry. Z relacji świadków wynika, że pierwsze oznaki zagrożenia zauważył wychowawca nocnej zmiany, który poczuł zapach dymu unoszącego się z góry. Natychmiast powiadomił służby ratunkowe i rozpoczął ewakuację podopiecznych.
Pożar miał dynamiczny przebieg – płomienie szybko objęły część poddasza, a zadymienie zaczęło rozprzestrzeniać się po pozostałych piętrach budynku. Choć strażacy dotarli na miejsce błyskawicznie, już w chwili ich przyjazdu konstrukcja dachu była bardzo mocno nagrzana. Sichna struktura drewniana poddasza dodatkowo przyczyniła się do szybkiego rozwoju ognia.
Działania jeleniogórskich strażaków przebiegały w kilku równoległych etapach:
W akcji udział wzięło sześć zastępów straży pożarnej, w tym jednostki z Jeleniej Góry oraz pobliskich miejscowości. Na miejscu działały również zespoły pogotowia ratunkowego oraz policja. Strażacy korzystali z pojazdów wyposażonych w drabiny mechaniczne i specjalistyczny sprzęt do cięcia i rozbiórki poszycia dachowego. Ten sprzęt umożliwił dotarcie do źródeł ognia bez konieczności wchodzenia w niebezpieczne strefy.
Po niespełna dwóch godzinach intensywnych działań pożar udało się opanować. Zniszczeniu uległa znaczna część poddasza, jednak reszta budynku została uratowana. Nie zanotowano żadnych ofiar – zarówno wśród dzieci, jak i opiekunów. Dwoje strażaków wymagało pomocy medycznej z powodu podtrucia dymem, ale ich stan nie był poważny.
Jeszcze tej samej nocy uruchomiono plan kryzysowy. Dzieci zostały czasowo zakwaterowane w innych placówkach opiekuńczych oraz w domach zastępczych, gdzie zapewniono im niezbędną pomoc psychologiczną oraz opiekę medyczną.
Mieszkańcy Jeleniej Góry błyskawicznie zareagowali, przynosząc koce, odzież i artykuły pierwszej potrzeby. W przeciągu kilku dni uruchomiono specjalny numer konta, na który można było przekazywać datki na odbudowę zniszczonego poddasza i zakup zdarzonych mebli, ubrań oraz materiałów szkolnych.
Władze lokalne zapewniły, że priorytetem będzie odbudowa uszkodzonej części budynku i jak najszybszy powrót dzieci do znanego im otoczenia. Z pomocą przyszedł również wojewoda dolnośląski, wskazując na możliwość sięgnięcia po środki rezerwowe przeznaczone na sytuacje kryzysowe w placówkach opiekuńczych.
Zaraz po ugaszeniu ognia biegli rozpoczęli swoją pracę. Na miejscu obecni byli inspektorzy nadzoru budowlanego, specjaliści z zakresu pożarnictwa oraz policja. Pierwsze ustalenia wskazywały, że pożar mógł mieć związek z instalacją elektryczną – dokładnie z przeciążeniem obwodu znajdującego się przy jednej z lamp sufitowych na poddaszu.
Śledczy nie wykryli śladów celowego podpalenia, a stan techniczny instalacji sugerował zużycie materiałów izolacyjnych, co z kolei mogło doprowadzić do zwarcia. Ostateczna przyczyna została opublikowana kilka tygodni później i potwierdziła, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w wyniku długotrwałej eksploatacji oraz braku przeglądów konserwacyjnych tej części budynku.
Choć każda sytuacja jest inna, historia z Jeleniej Góry dobitnie pokazuje, jak ważne są systematyczne kontrole instalacji elektrycznej, wentylacyjnej i grzewczej. W przypadku placówki takiej jak dom dziecka – gdzie przebywają niepełnoletnie osoby pod opieką państwa – odpowiedzialność za zapewnienie im bezpieczeństwa powinna być traktowana priorytetowo.
Warto pamiętać także o obowiązku szkolenia zarówno personelu, jak i dzieci z podstaw ewakuacji pożarowej oraz rozpoznawania zagrożeń. W omawianym przypadku szybka decyzja wychowawcy i jego znajomość procedur przyczyniły się do sprawnej ewakuacji.
Oto kilka sprawdzonych sposobów:
Choć tamta noc zapisze się w pamięci wielu mieszkańców Jeleniej Góry jako dramatyczna, zakończyła się szczęśliwie – bez ofiar, z dużym zaangażowaniem i solidarnością społeczną. Budynek został w ciągu kilku miesięcy wyremontowany, a dzieci wróciły do nowocześniej wyposażonej i przede wszystkim bezpiecznej przestrzeni. Wprowadzono nowe procedury bezpieczeństwa, zwiększono liczbę czujek dymu i przeszkolono cały personel.
Strażacy z Jeleniej Góry otrzymali liczne podziękowania oraz listy gratulacyjne od władz i społeczności. Największym uznaniem było jednak ocalenie wszystkich mieszkańców domowego ogniska na czas i bez poważniejszych urazów.
Ta historia to również cenna lekcja dla wielu placówek i instytucji w regionie – nigdy nie wolno lekceważyć zagrożenia pożarowego, nawet jeśli wszystko pozornie działa prawidłowo. Warto z niej czerpać jako przykład dobrze przeprowadzonej akcji ratowniczej oraz odpowiedzialnej reakcji ze strony lokalnej społeczności.